Od 2016 roku i modeli i3 oraz i8 Bawarczycy stosują w swoich samochodach szkielety z włókna węglowego. Czy bardziej, implanty karbonowe. I chętnie się tym chwalą!

Kompozyt wzmacnia boczne konstrukcje aut (słupki A do C) i wedle pomiarów, wydatnie usztywnia on nadwozia Bawarek.

Karbon pozwala też obniżyć masę pojazdu o dobre kilkadziesiąt kilogramów, w zależności od modelu. Przykładowo, w serii 7 G11/12 udało się zejść z wagi auta aż 130 kg.

A jak lżejsze nadwozie to i lepsze prowadzenie oraz osiągi – bez względu na to czy jedziemy limuzyną serii 7 czy sportowym coupe spod znaku M.

Carbon Core to kolejny – jak się wydaje – element w arsenale BMW, po świetnym napędzie xDrive, precyzyjnej przekładni kierowniczej, skrzyni biegów ZF, multimediom iDrive czy sześciocylindrowym rzędowym silnikom, z którego zasłynie BMW…

Dziś BMW jest liderem sprzedaży w klasie Premium na polskim rynku. W 2021 roku Niemcy wydali klientom aż o 31% więcej samochodów niż 2021 roku. Były dokładnie 23 964 samochody. Drugi w tym zestawieniu Mercedes sprzedał „tylko” 19 561 aut…

Kto z Was użytkuje BMW? A kto jeździ autem z karbonowymi „implantami”?