To już koniec silników ośmiocylindrowych w Maserati. Zéda Edition to ostatni wypust modeli Levante, Ghibli i Quattroporte w odmianach Trofeo, czyli z legendarnym 3.8l V8 Bi-Turbo (572 KM) od Ferrari pod maską.

Bardziej niż silniki V8, uwagę skupia oryginalna kolorystyka pożegnalnej serii. Włosi zdecydowali się położyć… aż trzy lakiery na samochodach. I nie, nie po jednym odcieniu na każdym z modeli, ale wszystkie trzy kolory na każdym jednym egzemplarzu.

Miłośnicy marki już okrzyknęli ten pomysł mianem koszmaru lakiernika. Producent podkreśla wartość kolekcjonerską Levante, Ghibli i Quattroporte Zéda Edition… Cóż, oryginalny zabieg designerski nie wszystkim się spodoba.

Fakt jest taki, że po 64 latach i ponad 100 tysiącach sprzedanych aut z silnikami V8 – pierwsze było Maserati 5000GT, ostatnimi bedą Ghibli 334 Ultima i Levante V8 Ultima, które zostana pokazane na tegorocznym Festiwalu Prędkości w Goodwood – kończy się era ośmiu cylindrów w Maserati. Smuteczek…

Taśmy produkcyjne z wersjami Trofeo staną w grudniu tego roku. Włoska marka skupi się już tylko na wytwarzaniu aut elektrycznych. Do 2025 roku wszystkie modele z oferty Maserati będą posiadały wersję elektryczną, a po 2030 roku wersje spalinowe całkowicie znikną z salonów marki spod znaku trójzęba.

Gran Turismo Folgore i Grecale Foglore – to z kolei pierwsze w pełni elektryczne modele nowego rozdania Maserati.

Będziecie tęsknić za V8 w Maserati?