Niemcy pokazali najnowszą generację Audi A4 (B10) i wraz z nową płytą podłogową (PPC)… zmienili jej nazwę na A5! Nowa rodzina w gamie obejmie kombi i sedana / limuzynę, czyli liftbacka (bo z unoszoną szybą klapy bagażnika)… czyli dotychczasowego sportbacka (A5 zresztą)!

Trochę to chaotyczne i skomplikowane, ale trudno jest zrozumieć dlaczego Audi zrezygnowało z kultowej nazwy swojego sztandarowego sedana / limuzyny (zwał jak zwał). Przecież ten model był złotą kurą w palecie koncernu! Bestsellerem! Wieloletnim marzeniem tysięcy jesli nie milionów kierowców na całym świecie! Leo, why?

Stylistycznie nowe A4… wróc, A5 – urosło względem poprzednika (prawie 7 cm na długości oraz 8 cm na rozstawie osi), ale na pewno może się podobać! Wóz ma dynamiczny, sportowy wygląd, nowoczesne linie, schowane klamki (najprawdopodobniej w pełni elektryczne), wyraźnie zaznaczone błotniki, przedłużoną tylną szybę (w sedanie / limuzynie / liftbacku / sportbacku – ehh) i opadającą linię dachu w wersji Avant (ichniejsze kombi).

Wrażenie robią reflektory i masywna blenda tylnych lamp – zobaczcie zdjęcia.

Nowy model to kolejny etap cyfrowej ewolucji w Audi. Deska rozdzielcza składa się tu z trzech ekranów – 11.9-calowego oraz 14.5 calowego tworzącego wirtualny kokpit dla kierowcy (ekrany zespolono jednolitą taflą szklaną) oraz 10.9-calowego ekranu pasażera. Same multimedia mają otrzymać wsparcie sztucznej inteligencji (AI), czyli będziemy nawigować do domu czy restauracji KONTEKSTOWO (ale czy zawsze precyzyjnie?).

Fizyczne przyciski, tradycyjnie już w „nowym Audi”, zredukowano do minimum, a kierownicę ścięto z góry i dołu – to nowość, która nie wszystkim przypadnie do gustu. Może nie jest to prostokąt z Corvette C8, ale nie jest to też tradycyjne koło, które Audi postanowiło odkryć na nowo… ale chyba zatrzymało się gdzieś w trakcie, bo zdjęcia prasowe wyraźnie wskazują też na klasyczną kierownicę! W opcji? Standardzie? #mindblown

Nowy head-up display umożliwi sterowanie funkcjami samochodu. Spodziewać można się również nowej generacji Apple CarPlay i Android Auto, które także będą miały dostęp do urządzeń pokładowych i parametrów jazdy – ale to akurat nie nowość.

Nowe A4… wróć, A5 – będzie oferowane w Europie z silnikami benzynowymi i diesla (wszystkie w odmianie MHEV, czyli z dodatkową instalacja 48-woltową) oraz jako hybrydy plug-in; te ostatnie dołączą do oferty Audi w późniejszym czasie (w odmianach 2.0 TFSIe 299 i 367 KM, z zasięgiem elektrycznym do 100 km).

W pierwszej fazie sprzedaży B10-tki, do wyboru będą warianty 2.0 TFSI (150 i 204 KM), 2.0 TDI (204 KM) oraz 3.0 V6 TFSI (367 KM – jako wersja S5) z napędami FWD i AWD Quattro oraz siedmiobiegową skrzynią DSG. Przekładni ręcznej nie uświadczymy. W opcji będą za to zawieszenia adaptacyjne.

Tyle faktów i oczywistości, bo A4-ka… nie zniknie z oferty Audi! Od teraz Audi A4 będzie samochodem elektrycznym! Tak samo jak luksusowe Audi A6 czy A8! Skonfudowani? My też! Wg. nowej nomenklatury Audi (od roku modelowego 2025), liczbami parzystymi oznaczane będą auta zasilane energią elektryczną, a nieparzystymi – modele spalinowe (MHEV)!

Nowe Audi A5/S5 (czyli stare A4 – powtarzajmy to jak mantrę) będzie można zamówić w salonach i u brokerów jeszcze w lipcu tego roku, z planowanym odbiorem w listopadzie / grudniu. Ceny auta nie są jeszcze znane, ale cennik niemiecki nakazuje zarezerwować w portfelu ok. 190-200 tys. zł, z dopłatą ok. 5 tys. zł do Avanta.

Na pewno będzie drożej niż w przypadku starego A4, bo Audi chce pozycjonować A5-tkę Limousine / Avant wyżej! A większe auto i wyższy segment, to wyższe ceny! #noheloł

Kupicie?

PS. Prezentując nowe A5, Audi puściło też w eter komunikat o rezygnacji z produkcji aut typu coupe i cabrio! Alles klar?

fot. mat. pras. Audi